Pies szczególny
W naturze miłośników psów, a nazywając rzecz po imieniu – fanatyków ras, leży przypisywanie „ich” ulubionej rasie wszystkich możliwych cech mających wynieść ją ponad inne rasy. Wspomnijmy tu tylko dla przykładu tak zwane błony pławne nowofundlandów czy skierowany „w dal pustyni” wzrok chartów perskich, mające świadczyć o wyższości tych psów.
Także miłośnicy chow chow uważaja, że jest to pies szczególny. W pewnym wcale nie tak starym artykule czytamy np., że „nie pachnie on psem” i dlatego też nie jest akcpetowany przez inne czworonogi. Temperatura jego ciała jest jakoby wyższa niż u innych psów, zawartość mocznika w jego krwi leży poniżej średniej wartości niż u innych ras. Jego sok żołądkowy jest bardziej kwaśny, a skóra wprost przeciwnie, mniej kwaśna, co czyni chow chow mniej odpornym na choroby skóry. Trzykrotnie rzadziej zdarzają się u niego złamania kości, a jeśli już do nich dochodzi, to kość rozszczepia się wzdłuż, a nie w poprzek. Z powodu szybszych reakcji ma większą skłonność do zrywania więzadeł niż ma to miejsce w przypadku innych ras psów.
Jeśli niektóre z tych twierdzeń są dość trudne do udowodnienia i należą raczej do swiata legend, to już zupełną bzdurą jest teoria, według której chow chow ma być ogniwem pośrednim między niedźwiedziem a psem, a więc reliktem z czasów, gdy niedźwiedzie i wilki oddzieliły się od wspólnego pnia. Fantazja miłośników psów nie zna granic!
Abstrahując od tego, co wyzej napisano, faktem pozostaje jednak to, że chow chow w jego dzisiejszej postaci jest wśród psów zjawiskiem naprawdę wyjątkowym.